Głos epoki
Jan Kiepura
Ależ ten człowiek miał głos! Siła, łatwość i swoboda, doskonałe panowanie nad emocjami – to tylko niektóre z haseł, jakie do dziś sypią się w różnych językach pod nagraniami Jana Kiepury. Polski tenor wszech czasów i symbol dla całych pokoleń szczególnie upodobał sobie atmosferę Krynicy, do której wielokrotnie wracał i w której wybudował najnowocześniejszy na owe czasy hotel. Dziś jego pamięć przechowuje organizowany od 1967 roku festiwal.
Urodzony w 1902 roku w Sosnowcu, studiował prawo w Warszawie, choć jego prawdziwą pasją był już wtedy śpiew. W tajemnicy przed niechętnym wyborom syna ojcem wydawał na lekcje znaczącą część pieniędzy wysyłanych z domu. Pierwsze koncerty dał w 1923 roku – najpierw w rodzinnym mieście, potem w Warszawie. Niesłychany upór i pracowitość szybko wybiły go na szczyty kariery. Śpiewał najpierw w Wiedniu, potem podbił serca widowni mediolańskiej La Scali i londyńskiego Royal Albert Hall.
Niebywałą karierę operowo-muzyczną ugruntowały role w 39 filmach. Pieśń nocy, Kocham wszystkie kobiety czy zrealizowana w czasie kontraktu z Paramount Pieśń miłości to kanoniczne obrazy epoki, w której nie było dla Kiepury granic nie do pokonania.
Jego powroty do Polski lat 30. XX wieku to niezapomniane spektakle uwielbienia mas. Ulubionym miejscem sławnego śpiewaka stała się Krynica, w której w 1933 roku wybudował za 160 tys. dolarów ultranowoczesny na owe czasy hotel Patria (Ojczyzna). Modernistyczna, stojąca do dziś willa powstała na wzór ekskluzywnych hoteli z Austrii i Szwajcarii. W momencie otwarcia posiadała windy, centralne ogrzewanie i centralę telefoniczną. Nakręcono w niej kilka topowych filmów polskiego międzywojnia, na czele z Książątkiem z Eugeniuszem Bodo w roli głównej.
Żoną Kiepury była węgierska śpiewaczka operetkowa i aktorka Martha Eggerth. Bezbłędnie przeczuwając nadchodzącą apokalipsę (oboje mieli żydowskie korzenie), w 1939 roku wyemigrowali do USA. W czasie wojny artysta intensywnie angażował się w pomoc Polsce, nagłaśniając dramat okupacji w czasie koncertów i przeznaczając dochody z występów na wsparcie kraju.
Po wojnie komunistyczne władze uznały Jana Kiepurę za symbol „burżuazyjnej” Polski i na wszelkie sposoby starały się utrudnić jego powrót. Pierwszą po latach podróż do kraju odbył w 1958 roku, kiedy po raz ostatni odwiedził Krynicę.
Zmarł w 1967 roku. Na pogrzebie w Warszawie żegnało go 200 tys. ludzi. Już rok po jego śmierci Stefan Półchłopek zorganizował pierwszą edycję Festiwalu im. Jana Kiepury, na którą zaproszono Martę Eggerth.
Doroczny, letni festiwal organizowany przez tutejsze Centrum Kultury stał się kulturalną wizytówką Krynicy i magnesem nie tylko dla kuracjuszy. W ciepłe, sierpniowe wieczory festiwalu kurort dosłownie wypełnia muzyka – i swego rodzaju harmonia, o której mówili wieki temu pitagorejczycy.